Archiwum: czerwiec, 2025
czerwiec 24, 2025
„Brzeskie Morwowe Marzenie”– to bezowy deser połączony ze smakiem morwy, ze słodkimi rogami jelenia, którego wykonawczyni Aleksandra PIOTROWICZ zdobyła 1. miejsce wiosną w konkursie „Brzeski Smakołyk z historią”. Konkurs zorganizowany był przez radnych Brzegu w celach promocyjnych naszego miasta, cieszył się popularnością i pysznymi smakami.
Deser oparty jest na legendzie: biały jeleń wskazał księżnej Jadwidze w czasie suszy w Brzegu drzewo życia – morwę, a pod nim nasiona. Zaczęto uprawiać morwę, kataklizm głodu zniknął. Roślina znana jest ze wspaniałych właściwości zdrowotnych.

Takie to słodkości mieliśmy przyjemność zakosztować (w prezencie) od szefostwa Wozowni Brzeskiej, czyli Janusza PIOTROWICZA oraz nowej menedżer kuchni Anny ŁUCZAK. Zwłaszcza kosztowałam ja – jubilatka, która z powodu radosnych chwil dla podniebienia i duszy, zapomniała na chwilę o kolejnej właśnie rocznicy urodzin, które zawsze kobietę nieco martwią. Carpe diem…
Pani Anna zafascynowała autorów Klubu Literackiego „Brzeg”, gdyż do niedawna była szefową kuchni w willi Fundacji Olgi Tokarczuk we Wrocławiu przy ul. Krzyckiej, gdzie również zaglądaliśmy na pogaduchy literackie. Obecnie będzie zdolności kulinarne udostępniać w Wozowni. Ciekawie jest porozmawiać z osobą, która zna osobiście Noblistkę. Pani Anna posiada dar stwarzania dawnej kuchni, ciekawią ją potrawy rodów śląskich. Jednym słowem, menu w Wozowni zapowiada się historycznie.
Czytaj całość »
czerwiec 19, 2025
Książka ta, bardzo obszerna, zawiera mnóstwo tematów. Jest zbiorem ze wszystkich dziedzin, czyli zainteresowań Autorki URSZULI MAŁGORZATY BENKI, bo „każdy pozostawia w przestrzeni inne ślady (Lesław Wolak). Chylę czoła z pokorą przed poetką, eseistką, prozatorką, dr nauk humanistycznych, którą znam osobiście od wielu lat. A to Ona właśnie w dedykacji napisała: Cudownej Romie z Gór z przyjaźnią, wdzięcznością i pokorą…
Chylę czoła, gdyż z powodu choroby od 20 r. życia Urszula nie słyszy dźwięków świata. Myślę, że Bóg jest sprawiedliwy, obdarzył ją talentem literackim i niezwykłą pracowitością. Słyszałam o Niej i podziwiałam w tych samych prawie latach swojego studiowania na polonistyce UW. Erudycja Urszuli przekracza granice pojmowania: ileż nazwisk, tytułów, wiadomości o wydarzeniach literackich i nie tylko! I jeszcze chwile, które potrafi dać swoim bliskim oraz znajomym. Picie z Nią kawy, to za każdym razem inne spotkanie autorskie, choć przecież znajduje czas na zapytanie: Co u Ciebie nowego, a jak córki i wnuczęta…
Wspominam tu połączenia związane z Brzegiem. Urszula bywała na Najazdach Poetów na Zamek – organizowanych przez śp. Janusza Wójcika. Otrzymała jego zbiór poezji, który zdążył się ukazać przed śmiercią (AKWEDUKT). Tak kontakt został wznowiony.
Czytaj całość »
czerwiec 16, 2025
Festiwal w Opolu – wrażenia inaczej.
Amfiteatr w Opolu to rzeczywiście magiczna muszla koncertowa. Artyści otoczeni przyjazną przestrzenią, bezpieczni, świetnie widoczni, gdyż wstępują w dole-centrum.Do tego telebimy o unikatowych kształtach mikrofonów, pozwalają na lepszy kontakt z emocjami artysty. Widzowie, jak nad brzegiem morza, naokoło tej muszli, a piasek ciepły, iskrzący i konieczny, bez niego nie ma sensu żaden spacer.
Doświadczenie przeżywania na koncercie wykracza poza samą muzykę. Ludzie z kolorowymi dodatkami na głowach, na ramionach, w rękach zimne ognie lub latarki w telefonach…wytwarzają radosną atmosferę, Tańcząc i śpiewając z sąsiadami, których nie znają, mają wrażenie jedności i wspólnego zadowolenia. Muzyka porusza ciało, a gdy jest bardziej intensywna, chce nam się skakać. Wpływa to na nasz nastrój, który utrzymuje się długo, a wspomnienia oczywiście, zostają na trwale. Wiemy, że jesteśmy na niepowtarzalnym spektaklu, gdyż powtórzenia w TV, to tylko kopia emocji.
Wokaliści i organizatorzy są widoczni nie tylko na scenie, bo oni spacerują, rozmawiają, zasiadają na widowni, niektórzy śpiewają blisko publiczności, z przyjemnością się witają, dżentelmeni całują kobiety w rękę. Energia tłumu, stres odpływają gdzieś daleko, tym bardziej, że zaplecze gastronomiczne jest dobrze zorganizowane, nikt nie musi być głodny ani spragniony (łącznie z dodatkiem procentów).
Czytaj całość »
czerwiec 11, 2025
„Liryka twarzy” z cyklu Kajety Starobojarskie – nr 18, wydane w przez Nauczycielski Klub Literacki w Białymstoku/ 2025/ zaciekawiły mnie bardzo, jak małe dziecko, które obdarowuje świat uważnością, gdy ten świat na to zasługuje. Okładka przyciąga uwagę…zmysłowy obraz Georga Fredericka Wattsa pt. „Wybór”, a na nim śliczna kobieta w ślubnej sukni, która w jednej ręce trzyma fiołki, a drugą przytula do twarzy i „całuje” czerwone kamelie. Cieszę się, gdyż ciekawość istniejąca w każdym twórcy jest konieczna do powstania nowej treści.
Po pierwsze: zaistnienie trzech Autorów w książce i wybór ich utworów na temat „liryki twarzy” jest mocno ciekawy. Kieruje odbiorcę, czy to na różnice, czy na podobieństwa istniejące między Autorami. Cechy te przenikają się nawzajem, o czym we wstępie pisze Irena Słomińska (razem z małżonkiem Kazimierzem Słomińskim tworzą redakcję tomu): Liryka twarzy…Słowo, które odsłania ludzką twarz „lirycznego ja” w tym świecie różnych ról i masek. Słowo, które pozwala zachować wewnętrzną wolność i tożsamość. Liryka, która ocala. Tworzy piękno i niesie nadzieję… Trzy „twarze”, trzy różne „ja liryczne”, trzy światy…
Książka nie przytłacza liczbą utworów, bo dobrane są one celnie, toteż „czytanie twarzy”: KATARZYNY GRABOWSKIEJ, KRYSTYNY GUDEL, MARKA USTYMOWICZA, stanowi przyjemność.
Czytaj całość »
czerwiec 6, 2025
Koncert w Katedrze Wrocławskiej
„Niech zabrzmią głosy kochających serc”
25 maja w Katedrze p.w. Św. Jana Chrzciciela, po brzegi wypełnionej słuchaczami, zabrzmiały wspaniałe głosy solistów, chóru i dźwięki instrumentów. Był to niezwykły koncert zainicjowany przez Jana Pogany, dyrygenta i kompozytora oraz przez filantropa i przedsiębiorcę Pawła Malinowskiego, właściciela firmy PM Recicling.
Koncert „Niech zabrzmią głosy kochających serc” został objęty patronatem abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego. Całkowity dochód z wydarzenia przeznaczony jest na renowację zabytkowych Wielkich Organów Katedralnych.
Na tym koncercie mogłam być dzięki kochającemu sercu Romany Więczaszek, przewodniczącej Klubu Literackiego „Brzeg”. Pan Jan Pogany, dyrygent międzynarodowej sławy, złożył na ręce Romany zaproszenie dla członków i sympatyków Klubu Literackiego „Brzeg”.
Czytaj całość »